środa, 7 października 2015

BIESZCZADY




Cześć Wam w ten okropny, zimny dzień. Długo mnie tu nie było wybaczcie ale laptop mi tak szwankuje że mnie szlak trafia... Już niedługo leci do naprawy .! Do tego czasu mam nadzieje że będzie w miarę okej ;)
A przychodzę dzisiaj do Was z troche innym postem niż wszystkie, o Bieszczadach. Byliśmy w ostatni weekend w czwórkę na wycieczce ;p Było super .! Uśmialiśmy się nie źle.. Coś tam pozwiedzaliśmy, ale nie zbyt wiele, ponieważ z naszym zbieraniem się gdziekolwiek troche słabo ;p Pogoda się nam udała, była przepiękna .! Ciepło słonecznie... Nie to co w naszym domku ;p Nie polecam nikomu .! W pierwszą noc spaliśmy pod trzema kołdrami, w dresach i było nam ledwo ciepło. W drugą było troche lepiej, świeciło słońce cały dzień i domek się nagrzał... Nawet nie będe Wam opowiadać jak było w domku, powiem tylko że spać, siedzieć, umyć się było gdzie, wode grzać i trzymać jedzenie też.. To by było na tyle ;p 
W sobote od "rana" mieliśmy pewne zadanie do wykonania... Znajść ksero w Bieszczadach. O.o
Było troszke spacerowania ale udało się, uff ;p
Potem wybraliśmy się (troche późno) do Brzegów Górnych na jakąś góre (nie pamiętam jak się nazywała), gdzie wyszliśmy troche wyżej niż do połowy i wróciliśmy się.. Nikomu się dalej nie chciało iść :) 
Po powrocie do naszej willi zapaliliśmy sobie ognisko. Nie musieliśmy daleko chodzić, ponieważ specjalnie przygotowane miejsce na palenie ogniska było przed naszym domkiem ;) 
Ubrałam się dość ciepło myślałam że będzie zimniej, a ja dodatkowo jestem ogromnym zmarzluchem. Z początku miałam timberlandy na nogach ale było mi w nich strasznie gorąco i przebrałam na białe trampki. Fioletowy sweterek, bardzo go lubie, z rękawami 3/4. Do niego założyłam wytarte dzinsy, które też były nad kostkę i brązową ciepłą kurtke. Miałam również czapke w której robiłam "szał" i atrakcje dla dzieci ;p
Jest ona pamiątką z Zakopanego, kupiłyśmy sobie z Anetą takie same w innych kolorkach w 1 technikum.
 Aneta miała turkusową kurteczke i do niej pod kolor turkusowe adidasy. Szarą bluze dresową i niebieskie dzinsy. A chłopaki wiadomo, wygodnie i na sportowo ;)
Macie teraz kilka fotek, a później opisze naszą niedziele







































 A w przepiękną niedziele pojechaliśmy nad Soline :) Dokładnie na zapore. Było cudownie ;D Słońce, widoczki, jakieś małe atrakcje.. Tylko wiatr był okropny, ale itak było ciepło.
Spędziliśmy tam 2 godzinki, ponieważ chcieliśmy wrócić do domu zanim zrobi się ciemno, a zastanawialiśmy się nad rejsem statkiem, niestety długo by to trwało więc zrezygnowaliśmy. Jeśli chodzi o to miejsce super .! Polecam każdemu kto wybiera się w Bieszczady, to tylko nad piękną Soline ♥ 
Oprócz pięknych widoków różne zabawy, atrakcje, mnóstwo kramów z pamiątkami .! Są również firmówki w namiotach takie jak; House, Diverse czy 4F ;p Mi najbardziej spodobały się rowerki wodne w postaci garbusów .! ;D Były świetne w przeróżnych kolorach, jeden był nawet z króliczkiem playboya ;p
Jestem bardzo zadowolona z tego weekendu, pomimo pewnych niedogodności, było świetnie .! 
A ubrałam się prosto i wygodnie. Jasne rurki, ciemno granatowa bluza dresowa i białe trampki. Aneta miała na sobie czarny t-shirt, czarne leginsy i prze śliczny kardigan z białym misiem, który JA WYPATRZYŁAM PIERWSZA .! ;p I również miała białe trampki. Chłopaki rzecz jasna na luzie, wygoda to podstawa ;)
Macie reszte fotek i życze kolorowych snów ;*


















































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każde Wasze słowa są dla mnie dalszą motywacją do działania ❤